Prolog
Cześć ta część nazywa się prologiem, czyli ma was wprowadzić do akcji jaka będzie się dziać dalszych rozdziału. Aby nikt nie powiedział, że czegoś nie kuma. Jak już wiecie albo i nie, jestem Noelle wraz z moją uroczą siostrą przestawimy wam naszą historię. Przez wiele lat podróżowałyśmy wraz z ojcem. Nigdy nie mieszkaliśmy w jednym miejscu dłużej niż trzy miesiące. Zawsze starałam się być na bieżąco z materiałem. Więc często sama się uczyłam. Madelaine jest moim przeciwieństwem. Fakt jesteśmy bliźniaczkami jednak muszę zaznaczyć, że dwujajowymi. Czyli również różnimy się pod względem wyglądu. Mamy inne rysy twarzy i wieloma innym akceptami. Jedno co mamy podobne to intensywne niebieskie oczy po naszej matce. Podobno moja siostra bardziej ją przypomina, a ja jestem mieszkanką rodziców. Mam coś z każdego z nich. Lecz dość o naszym wyglądzie. Mieszkamy w małej miejscowość znajdującej się w Stanach. Nazywa się ona Central Lake. Miejscowość nie jest aż tak bardzo mała ale nie za duża. Mieszkaliśmy w większych. Wszyscy mieszkańcy tutaj się znają. Więc na początku byliśmy nie lada atrakcją. Sąsiedzi przynosili różne pyszność aby tylko sprawdź jacy jesteśmy. Największą wadą jest to iż , na drugi dzień cała wioska huczała o nas i najróżniejszych plotkach. Ojciec wyjaśnił nam, że ten dom kiedyś należał do jego rodziny i, że w nim się wychował. Postanowił się osiedlić na stałe. Jednak nim jeszcze zdążyliśmy wypakować pudła oświadczył, że wyjeżdża i nie wie kiedy wróć. Domem wcześniej się zajmowała nie jaka pani Morgana. Mieszkała kiedyś w Anglii lecz wraz z mężem przeprowadziła się tutaj. Mieszkają sobie kilka domów dalej. Muszę przyznać, że ja jestem ciekawa lecz ona to już całkiem. Najlepiej by chciała znać każdy szczegół o nas. W naszej miejscowość nie ma za wiele do roboty dla młodych ludzi. Większość jeździ do sąsiednich miast na jakieś atrakcję. Okej są u nas dwie stacje, bar, hotel z restauracją, jezioro itp. Prócz tego pozostałość kin, park, boisko i tym podobne. Jak już wspominałam, nic ciekawego dla młodych ludzi. Park i kino to miejsca, które już wpadło nam w oczy stało się naszymi ulubionymi miejscami. Gdzie uciekamy od ciekawskiego oka Morgany. Tam zazwyczaj spotykać można dużo młodych ludzi: Pablo i innymi. Pablo jest dobrym znajomy mojej siostry od razu złapali wspólny język. To już wiecie co nieco o mojej miejscowość oraz o nas i naszej paczce.
- Po co to wszystko im mówisz, oni chcą słyszeć o naszych przygodach, a ty ich przynudzasz tymi głupotkami.
Tak to odezwała się moja siostra. Urocza prawda...? Jeśli wydała wam się hmm... nie miła lub oschła, to zobaczycie później jaka jest naprawdę.
- Oj przestań, lepiej im opowiedzieć to i owo aby wiedzieli od początku. Kto jest kto, a nie jakieś badziewia.
Ona ma rację, starczy tego przynudzania zapraszam was na pierwszy rozdział. Przez kilka pierwszych rozdziałów i tak nas poznacie. Jeszcze tylko dodam tak na magnesie, że choć już tutaj mieszkamy tydzień to jest późna wiosna, a my jeszcze nie byliśmy na zajęciach. Oczywiście ja musiałam załatwiać wszystkie dokumenty ze szkoły i dopiero nie dawno dostaliśmy plan i mamy iść jutro pierwszy dzień aby poznać naszą klasę oraz nauczycieli i sam budynek szkolny.
Hej!
OdpowiedzUsuńNiezły prolog, ciekawie się zapowiada, zostanę tu na dłużej :) Jak tylko będę miała chwilę nadrobię rozdziały i dodaję do czytanych :D
Dwie bliźniaczki, na razie nie wiele o nich wiemy, ale lubię takie historie gdzie jest narracja w pierwszej osobie, bohaterka opowiada, wtedy zazwyczaj jest ciekawie. Będę leciała dalej ;)
Pozdrawiam ;**
Juliet